Site icon the Slow Overview

Ból kręgosłupa przy pracy zdalnej… vs poduszka ortopedyczna SuNew!

Pracuję zdalnie od kilku lat. I przyznaję, że odbiło się to na moim kręgosłupie. Ból w okolicy odcinka lędźwiowego stał się częstym gościem w mojej codzienności. Dlatego, gdy tylko dostałam propozycję przetestowania poduszki ortopedycznej SuNew, to od razu postanowiłam, że skorzystam… W nadziei, że przyniesie ulgę. Zapraszam do przeczytania mojej recenzji!

Zacznijmy od tego, że poduszka ortopedyczna na kręgosłup SuNew to produkt rękodzielniczy i opatentowany przez masażystę i fizjoterapeutę z ogromnym doświadczeniem zawodowym i pasją, Piotra Harmozę. To jedyny taki produkt na rynku.

Według zapewnień producenta, poduszka odciąża kręgosłup w pozycji siedzącej i zapobiega powstawaniu dolegliwości bólowych. Niesie też za sobą szereg dodatkowych korzyści, takich jak pomoc przy migrenach działa jako trening dnia miednicy czy – jak w przypadku mężczyzn – zabezpiecza przed dolegliwościami związanymi z przerostem prostaty. Więcej o poduszce i o tym, jak dokładnie działa, przeczytasz tutaj >tutaj<.

Poduszka ortopedyczna SuNew – czy rzeczywiście pomaga przy bólach kręgosłupa?

Tak jak już wspominałam – od wielu lat pracuję zdalnie, i jest to oczywiście praca przy komputerze (którą swoją drogą kocham!). Wiadomo jednak, że pozycja siedząca nie jest dobra dla całego ciała, dla stawów, mięśni czy układu krążenia. Dołożyć do tego często źle dobraną wysokość krzesła i biurka, nieodpowiednio wyprofilowany fotel… Ból pleców gwarantowany, jeśli posiedzi się tak kilka godzin dziennie.

Pierwszy raz przetestowałam ją, kiedy bolał mnie właśnie odcinek lędźwiowy. W wolnej chwili posiedziałam sobie na niej te 15 minut (a siedzi się naprawdę wygodnie, jest świetnie wyprofilowana), wstałam… WOW! Magia. Serio. Przestało boleć, a plecy były naprawdę rozluźnione! Byłam w szoku, że taki efekt pojawił się po pierwszej sesji siedzenia.

Naprawdę za każdym razem, po wstaniu z poduszki, było czuć mocną ulgę. Nawet jeśli akurat nie bolały mnie plecy, to od razu po takiej sesji czułam się „lżej”. No i swoją drogą, muszę przyznać, że od jakiegoś czasu te moje wymęczone plecy mnie nie bolą. I na pewno nie jest to żaden przypadek. Obecnie jak tylko czuję, że są spięte, to robię profilaktycznie sesje z SuNew. Coś pięknego!

Poduszkę testowałam ciut ponad 2 tygodnie – może z jednym czy dwoma losowymi dniami przerwy. Po 15 minut dziennie, bo taka długość właśnie jest zalecana. Zwyczajnie, po prostu siedząc na twardym krześle (musi być twarde podłoże, inaczej nie będzie uciskać odpowiednich punktów w ciele!), odpoczywając, oglądając telewizję czy pracując przy laptopie. Jedyne czego się obawiałam, to tego, że dziwnie będzie mi się pracować siedząc na niej, ale… Okazało się, że po paru minutach zapomniałam, że siedzę na czymś dodatkowym. Potem, przy kolejnych sesjach, już całkowicie się przyzwyczaiłam.

Reasumując: polecam, bo jest naprawdę skuteczna. Niby drobiazg, ale potrafi zdziałać cuda! Nawet jeśli nie chcesz pracować siedząc na niej, to chociażby jako forma złapania oddechu w ciągu dnia- taki 15 minutowy odpoczynek dla siebie i odprężenia organizmu. Możesz to zrobić nawet w pozycji kwiatu lotosu, na podłodze. Twój kręgosłup na pewno Ci za to podziękuję. Mój tak zrobił. 🙂

Poduszka dostępna jest w 3 rozmiarach (S, M, L) i możesz kupić ją >tutaj< online. W opcje wchodzi również odbiór osobisty w gabinecie masażu, dołączam więc mapkę – może od razu skusisz się na masaż. 🙂

Chcesz być na bieżąco z tym, co dzieje się na blogu? Zaobserwuj the Slow Overview: Instagram / Facebook! A jeśli uważasz wpis za przydatny, tbędzie mi miło jeśli postawisz mi >kawkę<.

Exit mobile version